- Co tam złotko?-zapytał ją
blondyn, który stał na korytarzu w samych spodniach dresowych.
-Nie przypomina sobie żebym pozwoliła Ci siebie tak nazywać.-odparła
dziewczyna, chciała po prostu go minąć, ale chłopak złapał ją za nadgarstek.
-Ja nie potrzebuję pozwolenia, złotko.-szepnął do jej ucha.
Pod wpływem jego głosu dziewczynę przeszedł dreszcz.
-Całkiem fajnie na mnie reagujesz.-kiedy to mówił zaśmiał
się.
Dziewczyna szybko wyrwała się i skierowała do łazienki.
Nie odwracała się, nie chciała widzieć tego jego
tryumfalnego uśmiechu.
Nie chciała żeby on miał ją w garści.
Nie po to tu jest.
Szybko zamknęła na zamek drzwi od pomieszczenia, usiadła na
sedesie próbując uspokoić swój oddech.
Dlaczego tak zareagował?
Dlaczego on jest taki?
Dlaczego nie może cieszyć się szczęściem własnego
przyjaciela?
Właśnie Zayn, to dla niego tutaj jest.
To on jest jej.
To on jest tym, dla którego musi być silna.
Dla niego i dla niej.
Stanęła przed lustrem przed oczami miał jej obraz.
To dla niej to robiła.
To dla niej tu jest, ale nie zapominała o nim.
On był teraz jej częścią, tą lepszą częścią.
Przemyła twarz, krople wody prowadziły wyścigi która
pierwsza dopłynie do jej brody i spadnie do umywalki.
Patrzyła w swoje odbicie.
Wiedziała w nim zagubioną dziewczynę, która teraz zaczyna
odnajdywać własną drogę.
Dzięki jemu.
Uśmiechnęła się lekko i wytarłam twarz o biały ręcznik który
wisiał przy umywalce.
Otwarła drzwi i wyszła z powrotem na duży korytarz.
Z kuchni dobiegły ją dwa męskie głosy.
Rozpoznała ich, to Zayn i Niall.
Nie chciała podsłuchiwać, ale nie mogła się powstrzymać.
-Stary ona jest dziwna.-powiedział blondyn.
-Nie znasz jej.-odparł mu czarnowłosy.
-Nie trzeba znać ludzi żeby to dostrzec.-powiedział szybko
Irlandczyk.
-Przesadzasz, zrób to dla mnie i bądź dla niej miły, jest
dla mnie ważna.-ostatnie słowa wyszeptał.
-Kochasz ją?-zapytał spokojnie niebieskooki.
-Nie wiem, znam ją dopiero miesiąc nie ma pojęcia czy ją
kocham, ale wiem że coś do niej czuję.-powiedział Mulat.
-Widzisz sam przyznałeś że znasz ją tylko
miesiąc.-powiedział trochę głośniej chłopak.
-Niall proszę daj jej szanse, w imię naszej
przyjaźni.-poprosił go Malik.-Ja nie mówi Ci co sądzie o Amandzie.-dodał.
-Ja doskonale wiem co o niej sądzisz, co wszyscy o niej
sądzicie.-odparł.
-Niby co?-zapytał.
-Że jest ładnie mówiąc dziewczyną do
towarzystwa.-powiedział.
-Bardzo ładnie to ująłeś.-zaśmiał się Zayn.-Obiecaj starać
się trochę poznać Letty jeśli dalej będziesz miał co do niej takie uczucia jakie
masz, nie będę Ci za to winił, ale przynajmniej udawaj tak jak ja w stosunku do
Amandy, okej?-zapytał.
-Dobra niech tak będzie.-zgodził się blondyn.
-Dzięki.-powiedział Zayn.
Po kuchni zaczęły roznosić się dźwięki tego że ktoś zbliża
się do drzwi. Dziewczyna szybko odskoczyła od nich i wpadła do salony, nie
chciała żeby mulat ją zobaczył. W pewnym momencie usłyszał że drzwi na dwór
zamykają się, to zapewne Zayn opuścił budynek.
Dziewczyna wyszła i chciała zrobić to samo.
Znów napotkała na swojej drodze Horana.
Chciała go minąć bez słowa, ale ten i tak złapał ją za rękę.
-Masz być dla niego dobra, o wiele lepsza niż jego
poprzednia dziewczyna, obiecaj mi to.-powiedział do jej ucha.
Dziewczyna przełknęła głośno ślinę.
-Nie muszę tego obiecywać, tak będzie.-oparła pewnie.
-Mam taką nadzieje.-powiedział szeptem i wypuścił ją ze
swoich ramion.
Szybko odszedł w ciemną część korytarza. Dziewczyna chciała
widzieć chociaż kontury jego sylwetki, ale nie mogła go wypatrzeć.
-Nie gap się na mnie.-powiedział ze śmiechem, rudowłosa
szybko odwróciła wzrok i wyszła do reszty nowych znajomych.
Tak mogła nazwać ich już znajomymi, kto wie może kiedyś będą
jej przyjaciółmi?
Czas pokaże.
Może powie im dokładnie to co miało miejsce w jej życiu?
Nie, dlatego że chce żeby jej współczuli, a dlatego że
będzie im ufać.
Siedziała skulona na ławce którą dzieliła z Zaynem i Harry.
-Zimno Ci?-zapytał czarnowłosy. Dziewczyna przecząco
pokręcił głową.
Chłopak tylko zaśmiał się ze względu na upór rudowłosej i
zdjął z ramion kurtkę, która po chwili leżała na jej ramionach.
-Teraz Tobie będzie zimno.-powiedziała i już chciała zdjąć z
siebie rzecz chłopaka, ale ten ją powstrzymał.
-Ja jestem gorący.-wyszeptał do jej ucha.
-Nie wątpię.-odparła i pocałowała go w policzek, szepcząc
ciche dziękuje.
-Wiecie co mam dość tej waszej czułości i słodkości, idę
spać. Liam?-powiedział Harry i czekał na reakcje chłopaka, brunet wstał i pociągnął loczka w stronę domu.
Miał racje.
Eleanor wręcz usypiała w ramionach Louisa.
A oni szeptali sobie czułe słówka.
Nie lubiła takich sytuacji, kiedy ktoś jest w otoczeniu
samych par.
-Może znajdziemy im dziewczyny.-zaśmiał się Malik.
-A wiesz chyba mam jedną kandydatkę.-odparła mu rudowłosa posyłając
słodki uśmiechem, po czym ziewnęła.
-Idziemy spać?-zapytał jej.
-A mógłbyś odwieść mnie do domu?-zapytała patrząc na niego
maślanymi oczami.
-Przecież możesz tutaj zostać, mam naprawdę duże i wygodne
łóżko.-zaśmiał się, ale widząc minę dziewczyny przestał.-Dobrze, tylko pójdę po
kluczyki.
Letty nie chciała zostawać u niego pierwszy raz w takiej sytuacji, nie była tego typu dziewczyną, która tak robiła. Była zbyt przejęta tym co ludzi powiedzą, choć zgadzając się na to aby zostać dziewczyną Zayna wiedziała że ludzi będą chcieli zmieszać ją z błotem. Wiedziała o tym doskonale, ale zgodziła się.
Letty nie chciała zostawać u niego pierwszy raz w takiej sytuacji, nie była tego typu dziewczyną, która tak robiła. Była zbyt przejęta tym co ludzi powiedzą, choć zgadzając się na to aby zostać dziewczyną Zayna wiedziała że ludzi będą chcieli zmieszać ją z błotem. Wiedziała o tym doskonale, ale zgodziła się.
Uległa jego czekoladowym oczom.
Po chwili przy niej z powrotem staną chłopak, wyciągnął do
niej dłoń i pomógł wstać.
Pożegnała się z dwójką nowo poznanych osób delikatnym ruchem dłoni.
Kiedy wsiadała do samochodu w jednym z okien zobaczyła postać
blondyna. Przyglądał jej się tak jak to robił cały dzisiejszy wieczór. Ten jego
palący wzrok przerażał trochę Letty ale nie mogła pokazać mu tego za żaden skarby
tego świat.
Musiała być silna i odpierać ataki Irlandczyka.
Musiała to robić dla niego, dla niej i dla siebie.
***
Przepraszam za wszystkie błędy.
Z góry mówię że nie wiem czy jest dopracowany.
Nie mam na to siły.
Jestem wrakiem człowieka w tym momencie i szczerze powiedziawszy nie wiem po co dodaje ten niby rozdział...
Ale cóż!
Głowa do góry!
Jutro będzie gorzej....
Do następnego ;)
Kocham Was ;***